Pasta z makreli to mój ulubiony sposób na kanapkę z rybą. Makrela jest tłusta, dzięki czemu pasta jest kremowa, a chleba nie trzeba smarować masłem. Nie lubisz wędzonych ryb? Wystarczy kilka dodatków, aby przekształcić zwyczajną rybę w nadzwyczajną pastę do smarowania pieczywa.
Wędzona makrela w innej odsłonie
Jako dziecko jadłam makrelę wybierając ją wprost z twardej, wędzonej skórki. Uwielbiałam dłubać w rybie i wybierać najlepsze kąski. Pamiętam kromki wiejskiego chleba którym zagryzałam tłustą makrelę, pamiętam też kiszone ogórki, które musiały towarzyszyć temu procederowi. Do dziś lubię to połączenie. Jednak dziś przygotowuję makrelę zupełnie inaczej. Np. w formie eleganckiej pasty, której używam zarówno do smarowania pieczywa jak i do faszerowania jajek na twardo. Wierz mi ta pasta nie ma sobie równych i nawet jeśli ktoś nie przepada za rybą jej kremowa struktura na pewno go przekona.
Gdzie kupić makrelę bez ości
Choć kiedyś lubiłam bawić się z obieraniem makreli, teraz często nie mam na to czasu. Dlatego wybieram filety z wędzonej makreli, które kupuję na wagę lub w marketach w opakowaniach i od razu miksuję je na pastę. Ale jeśli jesteś wielbicielem klasyki możesz obrać makrelę własnoręcznie, ta wędzona w całości jest bardziej aromatyczna, szczególnie jeśli jest z małej, eko wędzarni. Uwielbiam ryby wędzone rzemieślniczo, w małych partiach i polecam Ci się za nimi rozejrzeć – są zdrowsze i smaczniejsze. Choć i zwykła wędzona makrela ma sporo kwasów tłuszczowych Omega-3, wartościowych dla naszego układu krwionośnego, mózgu i skóry.
Rada: nie masz pod ręką makreli? Zrób pastę z wędzonego pstrąga, łososia albo halibuta!
Składniki na 5-6 porcjiSkładniki
Przygotowanie